Dzisiaj jest piątek, 29 marca 2024 roku
Mazowsze uległo Skaryszewiance Skaryszew aż 1:4, choć do przerwy było drużyną zdecydowanie lepszą. Co gorsza niedzielne zawody żółto-niebiescy okupili poważną kontuzją najlepszego strzelca drużyny – Rafała Sobczaka.
Do przerwy to podopieczni Konrada Główki nadawali ton temu co działo się na boisku w Skaryszewie, i zasłużenie prowadzili po trafieniu Mariusza Lisieckiego. W 9.minucie po rzucie rożnym doświadczony stoper Mazowsza uprzedził bramkarza i głową skierował piłkę do siatki. Później wynik mógł podwyższyć jeszcze Oskar Kasperek, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem gospodarzy.
Fatalna w skutkach dla grójczan okazała się końcówka pierwszej odsołony spotkania. Po zamieszaniu w polu karnym Mazowsza Rafała Sobczaka niechcący kopnął kolega z drużyny, Seweryn Kalinowski. Ból w nodze najlepszego snajpera żółto-niebieskich był tak wielki, iż od razu z boiska został on przewieziony do szpitala.
Mimo tej straty przez pierwszy kwadrans drugiej połowy Mazowsze dawało sobie radę z rywalami całkiem przyzwoicie. - Do 60.minuty graliśmy, niestety późnij jakby uszło z nas powierzte – relacjonuje kierownik drużyny, Marian Iwański.
To właśnie od 60.minuty i wykorzystanegu rzutu karnego zaczął się prawdziwy koncert gry gospodarzy, którzy z łatwością forsowali defensywę grójczan. W ciągu 14 minut zdobyli trzy gole i wygrali pewnie całe zawody aż 4:1.
Na razie niewiadomo, jak długo pauzować będzie musiał Rafał Sobczak. W szpitalu lekarze włożyli piłkarzowi nogę w gips, nie stawiając jednak jednoznacznej diagnozy.
Skaryszewianka Skaryszew – Mazowsze Grójec 4:1 (0:1)
Gole: Kucharczyk (56. rzut karny, 72.), Kubryn (80. 86.) – Lisiecki (9.)
Skład Mazowsza: Biedula - Jaskólski, Lisiecki, Ogonowski, Złoch, Nojek M., Derewicz, Sobczak (46. Sobczyk), Czerepok (65. Dąbrowski), Kalinowski, Kasperek (72. Wierzbicki)