Dzisiaj jest poniedziałek, 2 grudnia 2024 roku
Mimo ambitnej walki, podopieczni Jerzego Engela jr, wyjechali w sobotę z Pionek bez punktów. Nie brakowało kontrowersji.
Kluczowa dla losów meczu okazała się 10 minuta, kiedy gospodarze objęli prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Michała Kucharczyka. Później kibice w Pionkach oglądali typowy mecz walki z niewielką liczbą sytuacji strzeleckich z obu stron.
Najlepszą dla Mazowsza jeszcze przed utratą gola miał Kacper Ostrowski. Po dwójkowej akcji z Mikołajem Nojkiem wyszedł na czystą pozycję. Posłał piłkę obok golkipera rywali, przeskoczył nad nim, ale uderzał z bardzo ostrego konta i jego strzał zdołał zablokować obrońca.
W drugiej połowie dobrą sytuację do wyrównania miał Aleks Wątorski, ale jego strzał po zamieszaniu w polu karnym minął słupek.
Po meczu grójczanie mieli wiele zastrzeżeń do pracy arbitra. Zarówno jeśli chodzi o rzut karny (sędzia dopatrzył się rzekomego przewinienia bramkarza Mazowsza Kacpra Filewskiego), jak i sytuację z samej końcówki meczu, kiedy wychodzącego na czystą pozycję Aleksandra Dulembę korkami w piszczel trafił golkiper Prochu. Co dziwne, sędzia wezwał od razu pomoc medyczną do cierpiącego Dulemby, ale nie ukarał bramkarza gospodarzy kartką, a nawet nie odgwizdał faulu dla Mazowsza…
W następnej kolejce żółto-niebiescy podejmą Wulkan Zakrzew. Mecz na stadionie przy ulicy Laskowej rozpocznie się w sobotę o godzinie 11.00.
Proch Pionki – Mazowsze Grójec 1:0 (1:0)
Gol: Kucharczyk (10.)
Skład Mazowsza: Filewski – Grygiel, Gałka, Wierzbicki (75. Pawlak), Skowroński (87. Przybylski), Wątorski (60. Dulemba), Derewicz, Konopka, Złoch (80. Kozłowski), Nojek (70. Sosnowski), Ostrowski (65. Dusza)