Katastrofalna pomyłka arbitra. Mazowsze wraca na tarczy

Mazowsze nie zdołało zrównać się punktami z Orłem Wierzbica, ulegając na wyjeździe 2:3 (1:1) Mszczonowiance. Grójczanie byli dzisiaj zespołem słabszym, ale gdyby nie błąd arbitra przy stanie 1:1, mogli wywieźć ze Mszczonowa chociażby jeden punkt.

Od pierwszych minut na boisko wybiegli Karls, Sobczak, Kotański i Wojtulewicz, którzy zastąpili: Dębińskiego, Lepę, Kołakowskiego oraz Kochańskiego. Na ławce rezerwowych zasiadł odczuwający nadal ból uda Rafał Białecki.

Zawody w Wielką Sobotę zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Roberta Radońskiego, którzy w 11.minucie objęli prowadzenie za sprawą Damiana Wojtulewicza. Po stracie gola przewagę optyczną mieli gospodarze, którzy w pierwszej części gry stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje do wyrównania. W 47.minucie błąd grójeckich obrońców wykorzystał Dąbrowski, który w sytuacji sam na sam nie dał szans "Osie".

W 65.minucie z prowadzenia cieszyli się gospodarze, ale bramka padła po ewidentnym spalonym. Dwanaście minut później Obłuski podwyższa na 3:1, tym razem bramka pada jak najbardziej prawidłowo. W 90.minucie nadzieje w serca kibiców z Grójca wlewa Michał Kikowski, ale ostatecznie mecz kończy się zwycięstwem gospodarzy.

- Byliśmy dzisiaj na pewno drużyną gorszą, ale przegraliśmy po katastrofalnym błędzie sędziego przy stanie 1:1 - podsumował spotkanie tuż po ostatnim gwizdku prezes Mazowsza, Mieczysław Czekański. - Nie oddawaliśmy strzałów, i to jest tragedia - stwierdził z kolei kierownik drużyny, Marian Iwański.

Mszczonowianka Mszczonów - MAZOWSZE GRÓJEC 3:2 (1:1)
Gole: Wojtulewicz (10.), Kikowski (88.) - Dąbrowski (45.), ? (65.), Obłuski (77.)
Mazowsze Grójec: Osiński - Kuklewski, Kołecki, Bloch, Kościelniak (46. Lepa), Karls, Zawadzki (80. Kikowski), Sobczak (60. Kołakowski), Romański, Kotański, Wojtulewicz (75. Kochański)
autor: Mateusz Adamski
źródło: własne
dodane: 23 kwietnia 2011 r. (10:30)

MazowszeGrojec.pl na Facebooku