Dzisiaj jest poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku
Mazowsze przegrało 2:4 na własnym boisku z Józefowią Józefów w ramach 20. kolejki IV ligi. Gospodarze do przerwy pewnie wygrywali 2:0, ale w drugiej odsłonie musieli już uznać wyższość rywala.
Mazowsze zagrało bez czterech podstawowych piłkarzy. Za kartki musiał pauzować Rafał Białecki, z powodu zajęć na uczelni zabrakło Bartosza Zawadzkiego, a urazy wykluczyły z gry Przemysława Rawę i Oskara Bawora.
Przed meczem minutą ciszy uczczono śmierć długoletniego kibica Mazowsza - Ś.P. Pana Leszka Michalaka.
Jako pierwsi zaatakowali Żółto-Niebiescy już w 6' minucie. Piłkę na wolne pole dostał Frączek, który wbiegł w pole karne i pod naciskiem obrońców uderzył na bramkę, jednak trafił w bramkarza, który bez problemu wybił piłkę. Po chwili znalazła się pod nogami Mazura, który oddał strzał z dystansu, jednak piłka poszybowała bardzo wysoko nad bramką.
Chwilę później odpowiedzieli goście, jednak strzał jednego z piłkarzy Józefovii był za słaby, aby mógł zagrozić bamce gospodarzy.
W 10' minucie Mazowsze objęli prowadzenie, a pięknego gola z rzutu rożnego zdobył Frączek.
Po chwili gospodarze zadali znowu kolejny cios i było już 2-0 za sprawą Lesisza. Piłkę przed polem karnym przeciwnika odebrał Frączek, który po chwili podał do dobrze ustawionego Lesisza, a ten szybko oddał strzał w prawy dolny róg, po którym piłka zatrzepotała w siatce.
Przez resztę pierwszej połowy głównie Mazowsze stwarzało sobie sytuację, jednak nie podwyższyło wyniku meczu. Po raz drugi z rzutu rożnego gola próbował strzelić Frączek.
Druga odsłona była całkowicie odwrotnością tej pierwszej. Goście szybko po przerwie, bo już w 46' minucie strzelili kontaktowego gola. Jeden z zawodników klubu z Grójca stracił piłkę w środku pola i gości przeprowadzili szybką akcję, po której zdobyli gola. W tej sytuacji całkowicie zaspali obrońcy.
Po chwili zespół z Józefowa miał okazję na wyrównanie. Szczęścia z rzutu rożnego próbował jeden z graczy gości, ale Studziński dobrze interweniował.
Do 63' minuty goście atakowali i udało im się wyrównać. Józefowia przechwyciła piłkę w środku boiska, potem piłkę na skrzydło otrzymał piłkarz gości, zszedł do środka, ominał Michalskiego i umieścił piłkę w siatce.
7 minut później sędzia przyznał Józefovi rzut karny, za zagranie ręką Michalskiego. Goście zdobyli gola na raty. Najpierw strzał wybronił Studziński, a później piłka po zamieszaniu w polu karnym ostatecznie wpadła do siatki.
W 88' minucie goście ustalili wynik meczu. W sytuacji sam na sam znalazł się jeden z piłkarzy przyjezdnych, który pewnie trafił do siatki.
Mazowsze przeszło zupełnie obok drugiej połowy, myśląc że po pierwszej połowie wygrali już mecz. Goście w przerwie uwierzyli w to, że są drużyną lepszą i pewnie pokonali Żółto-Niebieskich. W drugiej odsłonie słabo zagrała obrona Mazowsza, która w paru przypadkach nie nadążała za akcją przeciwnika. Można było odczuć brak lidera grójeckiej obrony - Rafa Białeckiego.
Grójecka drużyna obecnie znajduje się na piętnastym miejscu w tabeli IV ligi, mając na koncie 13 punktów.
Mazowsze Grójec - Józefowia Józefów 2:4 (2:0)
Gole: Frączek (11.), Lesisz (12.) - Warakomski (46., 70.), Góral (63.), Krupiński (88.)
Żółte kartki: Grodzki
Mazowsze: Studziński - Kalinowski, Wiatrak, Michalski, Baranowski (68. Nojek M.), Sobczak, Karls (58. Grodzki), Mazur, Rolak, Lesisz, Frączek (85. Ucinek)
Józefowia: Goleniewski - Jachowicz, Jarczak, Poszalski, Rosiński, Krupiński, Rokicki, Jesiotr, Bartosiński, Warakomski, Góral