Dzisiaj jest czwartek, 2 maja 2024 roku
Po dwóch porażkach na początku rundy rewanżowej podopieczni Pawła Gaika powoli zbliżają się do ściany. Jeśli chcą skutecznie uciec od strefy spadkowej muszą wygrać w sobotnim domowym meczu z niżej notowaną Zwolenianką Zwoleń.
Patrząc na tabelę IV ligi można dojść do wniosku, że beniaminek ze Zwolenia to jedna z najsłabszych drużyn w całych rozgrywkach. Do tej pory w 18 spotkaniach podopieczni Marka Oczkowskiego ugrali zaledwie dziewięć oczek. Zwycięstwem zakończyli tylko dwa spotkania, w tym jesienią z... Mazowszem.
Przypomnijmy, iż wówczas sytuacja była dość nietypowa. Grójczanie sezon zaczęli rewelacyjnie od zwycięstw nad Hutnikiem i Mszczonowianką. Niestety mecz trzeciej kolejki zaplanowany na 24 sierpnia w Zwoleniu został w ostatniej chwili odwołany z powodu ulewy. Obie drużyny spotkały się, więc dopiero w połowie października, kiedy Mazowsze było już pogrążone w kryzysie. Mimo tego, do przerwy podopieczni Andrzeja Prawdy mogli prowadzić różnicą co najmniej trzech goli. Niewykorzystane sytuacje zemściły się po przerwie, i to Zwolenianka wygrała zaległe zawody 3:0.
Teraz podobnie, jak na jesieni, Mazowsze również jest w dołku. Przegrało dwa pierwsze mecze. Zwolenianka zaczęła od remisu z Orłem Wierzbica (1:1) oraz wysokiej domowej porażki z Hutnikiem (0:6).
Jeśli grójczanie chcą pozostać w środku stawki, sobotnie zawody na Laskowej po prostu muszą wygrać. Z powodu kontuzji z kadry na dłuższy czas wypadł podstawowy obrońca Bartłomiej Rotuski. Pocieszający może być z kolei fakt, iż po chorobie do składu wraca pomocnik Kamil Kucharski. Na boisku zobaczymy też wreszcie jednego z najskuteczniejszych napastników żółto-niebieskich, pochodzącego z Kongo - Guyguy Pierre Ndakizę.
Początek meczu ze Zwolenianką o godz. 15.00.