Dzisiaj jest piątek, 29 marca 2024 roku
Po dwóch porażkach na początku rundy rewanżowej podopieczni Pawła Gaika powoli zbliżają się do ściany. Jeśli chcą skutecznie uciec od strefy spadkowej muszą wygrać w sobotnim domowym meczu z niżej notowaną Zwolenianką Zwoleń.
Patrząc na tabelę IV ligi można dojść do wniosku, że beniaminek ze Zwolenia to jedna z najsłabszych drużyn w całych rozgrywkach. Do tej pory w 18 spotkaniach podopieczni Marka Oczkowskiego ugrali zaledwie dziewięć oczek. Zwycięstwem zakończyli tylko dwa spotkania, w tym jesienią z... Mazowszem.
Przypomnijmy, iż wówczas sytuacja była dość nietypowa. Grójczanie sezon zaczęli rewelacyjnie od zwycięstw nad Hutnikiem i Mszczonowianką. Niestety mecz trzeciej kolejki zaplanowany na 24 sierpnia w Zwoleniu został w ostatniej chwili odwołany z powodu ulewy. Obie drużyny spotkały się, więc dopiero w połowie października, kiedy Mazowsze było już pogrążone w kryzysie. Mimo tego, do przerwy podopieczni Andrzeja Prawdy mogli prowadzić różnicą co najmniej trzech goli. Niewykorzystane sytuacje zemściły się po przerwie, i to Zwolenianka wygrała zaległe zawody 3:0.
Teraz podobnie, jak na jesieni, Mazowsze również jest w dołku. Przegrało dwa pierwsze mecze. Zwolenianka zaczęła od remisu z Orłem Wierzbica (1:1) oraz wysokiej domowej porażki z Hutnikiem (0:6).
Jeśli grójczanie chcą pozostać w środku stawki, sobotnie zawody na Laskowej po prostu muszą wygrać. Z powodu kontuzji z kadry na dłuższy czas wypadł podstawowy obrońca Bartłomiej Rotuski. Pocieszający może być z kolei fakt, iż po chorobie do składu wraca pomocnik Kamil Kucharski. Na boisku zobaczymy też wreszcie jednego z najskuteczniejszych napastników żółto-niebieskich, pochodzącego z Kongo - Guyguy Pierre Ndakizę.
Początek meczu ze Zwolenianką o godz. 15.00.