Tydzień porażek. Mazowsze pobite dwukrotnie

Dwa mecze i dwie przegrane. Miniony tydzień należał do najgorszych w wykonaniu piłkarzy Mazowsza w całym obecnym sezonie. Niemały wpływ miały na to kontuzje kluczowych piłkarzy.

W tegorocznych rozgrywkach zmorą Roberta Radońskiego są przede wszystkim urazy, które eliminują z gry ważnych piłkarzy. Najpierw na ponad miesiąc wypadł ze składu sprowadzony z Korony Góra Kalwaria Rafał Kochański. Później rękę w gipsie przez trzy tygodnie miał najlepszy obrońca, Rafał Białecki. Żeby tego było mało, na mniej groźne kontuzje narzekali Hubert Baranowski, Michał Dusiński oraz Damian Karls. Największy ból głowy szkoleniowiec „żółto-niebieskich” miał, jednak po meczu z Naprzodem Zielonki, gdzie Mariusz Osiński zerwał ścięgno Achillesa.

Pożegnanie z Pucharem
W środę podopieczni Roberta Radońskiego w kiepskim stylu zakończyli przygodę z Pucharem Polski, ulegając 2:4 spadkowiczowi z IV ligi, Wulkanowi Windoor Zakrzew. Dwie bramki dla drużyny z Grójca zdobył Arnold Kołakowski. Po tym spotkaniu prezes Mazowsza nijako przyznał, że w sytuacji ogromnych problemów kadrowych „odpuszczenie” Pucharu było jedynym trafnym wyjściem. – Przez puchar graliśmy w zasadzie wszystkie środy od miesiąca, a niestety jest w drużynie kilka kontuzji. Chyba bezsensowne jest to żeby w pucharze grać jesienią 5 czy 6 meczy w środy, aby awansować do szesnastki na Mazowszu – napisał na swoim mikro-blogu Mieczysław Czekański.

Wulkan Zakrzew – Mazowsze Grójec 4:2
Gole: Kołakowski (2)
Mazowsze Grójec: Przybylski – Baranowski, Kołecki, Kikowski, Lepa, Zawadzki, Jaskólski, M.Nojek,, Kotański, Jałocha, Kołakowski
Grali także: Wojtulewicz, Romański, Wachowicz

Hit dla Orła
Trzy dni później w meczu „na szczycie” IV ligi Mazowsze podejmowało na Laskowej lidera z Wierzbicy. W tym spotkaniu pomiędzy słupkami bramki grójeckiej drużyny zadebiutował sprowadzony w trybie awaryjnym bramkarz, Sebastian Malicki. Hit rundy nie rozczarował. Kibice obejrzeli w Grójcu ładne widowisko ze sporą ilością sytuacji bramkowych. O jedno trafienie lepsi okazali się podopieczni Józefa Antoniaka. W 88.minucie bramkę kontaktową zdobył Tomasz Jaskólski. Mazowsze rzuciło się do ataków, ale bramki wyrównującej nie udało się już zdobyć. Była to pierwsza porażka drużyny Radońskiego w tym sezonie.

Mazowsze Grójec – Orzeł Wierzbica 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Ankurowski 61, 0:2 Kowalczyk 71, 1:2 Jaskólski 88
Mazowsze Grójec: Malicki – Wachowicz (71. Lepa), Białecki, Kikowski, Kuklewski (78. Kołecki) – Romański (76. Kulczycki), Jaskólski, Zawadzki, Kotański – Wojtulewicz, Jałocha (55. Kołakowski)

Rezerwy też grały
Problemy kadrowe w pierwszej drużynie odbijają się czkawką rezerwom, które – nie oszukujmy się – są w połowie oparte na piłkarzach właśnie drużyny Roberta Radońskiego. W środę w zaległym spotkaniu 4.kolejki rezerwy zremisowały bezbramkowo z KS Błotnica Stara. Co ciekawe, w związku z kontuzją Mariusza Osińskiego i rozgrywanym równolegle spotkaniu Pucharu Polski, w bramce grójeckiej drużyny pojawiła się jedna z legend grójeckiego klubu – Mirosław Łukiewicz.

KS Błotnica Stara – Mazowsze II Grójec 0:0
Mazowsze II Grójec : Łukiewicz - Czacharowski, Sobczyk, D.Nojek, Deryng, Kamiński, Ścisłowski, Kulczycki, P.Kuklewski, Świderski, Nowak
Grali także: Kalinowski

W drugim spotkaniu nie było już tak dobrze. Druga drużyna uległa Strażakowi Wielogóra aż 0:4. Żeby tego było mało torebkę stawową w trakcie tego meczu uszkodził sobie Mariusz Kulczycki, co eliminuje go z gry do końca rundy jesiennej.

Strażak Wielogóra – Mazowsze II Grójec 4:0
Mazowsze II Grójec: Dusiński - Deryng, Sobczyk (65.Miller), Kołecki, Czacharowski, Kamiński, Baranowski, Ścisłowski, Lepa, Świderski, Kulczycki (55.Sieńko)
autor: Mateusz Adamski
źródło: własne
dodane: 28 września 2010 r. (10:53)

MazowszeGrojec.pl na Facebooku