Dzisiaj jest niedziela, 28 kwietnia 2024 roku
Po zaciętym meczu i dramatycznej końcówce grójeckie Mazowsze zremisowało 2:2 (1:0) z Pilicą Białobrzegi. Wynik meczu otworzył Bartosz Zawadzki. W drugiej połowie dwukrotnie trafiali goście, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. W doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Marcin Wiatrak. Obie drużyny kończyły mecz w osłabieniu.
Kibice, którzy przyszli na Laskową, nie mogli narzekać na brak emocji. Był to jeden z najlepszych meczów ostatnich kolejek, w którym Mazowsze pokazało, że umie uprzykrzyć życie nawet liderowi rozgrywek.
Jako pierwsze zaatakowało Mazowsze w 10. minucie. Zawadzki oddał strzał w lewy dolny róg bramki, ale bez problemu wybronił to bramkarz.
2 minuty później próbował za to Grodzki. Otrzymał piłkę w polu karnym po prostopadłym podaniu Zawadzkiego i po chwili oddał strzał z pierwszej piłki, ale uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę.
Goście odpowiedzieli po chwili. Jeden z piłkarzy Pilicy oddał strzał sprzed pola karnego, ale piłka przeleciała wysoko nad bramką.
W 19. minucie sprzed pola karnego szczęścia próbował Lesisz, ale uderzenie nie było groźne dla bramkarza gości.
Doskonałą sytuację w 29. minucie zmarnował Baranowski, który otrzymał piłkę w polu karnym po wrzutce i uderzył z woleja w lewy dolny róg, ale bramkarz wybronił strzał.
4 minuty później dobrze interweniował Studziński, który wybronił bardzo groźny strzał.
Po chwili goście znowu zaatakowali, ale piłka po strzale sprzed pola karnego przeleciała obok bramki.
W 37. minucie strzał gości doskonale wybronił Studziński, który znowu potwierdził swoją dobrą dyspozycję.
W doliczonym czasie gry pierwszej odsłony Mazowsze zdobyło gola na 1:0. Piłkę z lewego skrzydła dograł Sobczak do Zawadzkiego, który po chwili oddał strzał z pierwszej piłki, futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy gości, poszybowała wysoko i niespodziewanie przeleciała obok zdezorientowanego bramkarza, który zdziwiony zobaczył ją w siatce.
Druga odsłona źle zaczęła się dla Żółto-Niebieskich, ponieważ boisko musiał opuścić Białecki, który nie był w stanie dalej grać. Zastąpił go Karls w 51. minucie.
3 minuty później jeden z graczy gości oddał strzał sprzed pola karnego, ale piłka przeleciała obok bramki.
W 57. minucie goście wyrównali ze stałego fragmentu gry. Do piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Moryc i celnie uderzył głową, nie dając szans Studzińskiemu.
Goście 5 minut później mogli wyjść na prowadzenie, ale jeden z piłkarzy Pilicy trafił w poprzeczkę po strzale głową.
W 77. minucie grójecka drużyna miała najlepszą sytuację do strzelenia gola, ale zmarnował ją Grodzki, który nie trafił do bramki z bliskiej odległości.
Chwilę później czerwoną kartkę otrzymał Hubert Baranowski i gospodarze musieli kończyć mecz w 10. Jeden z piłkarzy gości także otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną i siły na boisku się wyrównały.
Końcówka meczu była istnym szaleństwem. W 89. minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Kowalczyka, który dobrze odnalazł się w polu karnym i z bliskiej odległości trafił do bramki.
W doliczonym czasie gry Mazowsze wyrównało. Pięknie głową uderzył Wiatrak, który przelobował bramkarza gości i Żółto- Niebiescy mogli cieszyć się z jednego, jak bardzo ważnego punktu.
Mazowsze Grójec - Pilica Białobrzegi 2:2
Gole: Zawadzki 45+, Wiatrak 90+ - Moryc 57', Kowalczyk 90+
Składy:
Mazowsze: Studziński - Mazur, Białecki (51' Karls), Wiatrak, Michalski - Kalinowski, Baranowski, Lesisz, Zawadzki (Bawor 83') - Sobczak (D. Nojek 90+), Grodzki
Pilica: Bolek - Janakowski, Morzyc, Wysocki, Barzyński - Jasikowski, Oziewicz, Rożej, Ziemnicki - Kowalczyk, Gołębiewski
Żółte kartki: Grodzki, Sobczak - Jasikowski, Wysocki
Czerwona kartki: Baranowski - Oziewicz (druga żółta)